sobota, 3 marca 2018

Mshare Poly Gel z Aliexpress

Ostatnio wszystkie pazurkomaniaczki ogarnął szał na akrylożel.
I nie ma się co dziwić. Z żadnym innym produktem nie pracuje się z taką łatwością i lekkością!
Można mieć wrażenie, że paznokcie wręcz same się robią.

Testowałam już Elisium... teraz testuję tanią alternatywę od naszych chińskich "przyjaciół".

Postawiłąm na Mshare.
Link: [klik]

Używam do niego najzwyklejszego, najtańszego pędzelka do żelu z owalnym kształtem włosia (bo takim wygodniej mi się pracuje przy wałach). Najzwyklejszy cleaner, a nawet sam czysty alkohol świetnie sobie radzi przy formowaniu.. choć ja osobiście używam liquid który został mi po poly z elisium.

Nie próbowałam innych poly geli z Aliexpress... Pomijając dwie tubki venalisy, które okazały się zwykłym żelem w tubce i leżą na razie bezużyteczne. 
Mshare na szczęście okazał się wart zakupu. Konsystencja gęsta, wręcz plastelinowata. Formowanie nim paznokcia na formie to czysta przyjemność. Potrzeba naprawdę niewiele liquidu / cleanera, żeby masa nam się do pędzelka nie kleiła. Oczywiście zbyt długie formowanie powoduje, że produkt rozmięka i staje się "niesforny" lub spływa... ale to nie jest problem. Odrobina wprawy i pazur zbudowany jest w ułamku chwili... Nie zdąży rozmięknąć.
Jedyne nad czym ubolewam to brak koloru mlecznego. Kolor Milk z Elisium był idealny, a ten róż niestety kole w moje oczy  wiem, wiem... pojawiły się już nowe kolorki i ubolewam, że gdy ja składałam zamówienie to wybór był tylko między białym, clear i różowym.

Paznokieć buduję w dwóch etapach. Najpierw robię szkielet, który zaciskam po około 7-8sekundach zamrażania w lampie sun1. I muszę tu przyznać że zaciskanie go to bajka. Wystarczy jedno lekkie zaciśnięcie, a masa się nie rozpręża.
W drugiej turze buduję już cały paznokieć.
Szkielet utwardzam 30s, a budującą warstwę przez 60s. 
Niewiele pozostaje do opiłowania. Praktycznie cały kształt pazura zostaje uformowany pędzelkiem przed utwardzeniem. Na początku miałam problem z doborem odpowiedniej ilości produktu. Teraz już idzie mi coraz lepiej.

Co do trwałości... testuję go na bazie z czarnym paskiem z Modeny, nakładany na sam primer bezkwasowy i na bonder ibd. Najlepszą trwałość odnotowuję na bazie Modeny. Najgorzej wyszło w przypadku bondera - polygel się na nim ślizgał podczas aplikacji. Musiałam więc przemyć i zmatowić. Mimo to miejscami masa polygelu odwarstwia się od owego bondera. 
Ogólnie porównując poly gel do klasycznych żeli muszę stwierdzić że trwałość jest jednak minimalnie słabsza  Stosując wcześniej żele Modeny, czy Victorii Vynn praktycznie nie wiedziałam co to znaczy zapowietrzenie. Poly gel lubi mi przy skórkach odskakiwać i na pewno nie jest to kwestia złego usunięcia błonek, zalania skórek czy złego zmatowienia. Mam wrażenie że masa nie pracuje kompletnie z płytką. O ile przy krótszych paznokciach problem nie jest duży o tyle przy długich muszę dość często frezować jakiś drobny lifting. Wydaje mi się również że mimo wyjątkowej twardości jest również znacznie bardziej kruchy niż żele. szczególnie da się to odczuć na końcówkach paznokci, które lubią mi się czasami ukruszyć. I miałam ten problem zarówno w przypadku poly gelu Elisium jak i teraz przy poly gelu z Mshare.

Czy polecam? Nie da się ukryć, że ten produkt jest mega wygodny i bardzo ułatwia robienie paznokci. Ma wady i ma zalety. Ale wszystko się równoważy  nie żałuję zakupu. Pamiętam nawet że chciałam go odsprzedać. Na szczęście nie znalazła się żadna chętna dusza do kupienia go od ręki.
Myślę że mimo wszystko chętnie wypróbuję również inne marki poszukując dla siebie lepszego, bardziej naturalnego odcienia. Chiński odpowiednik moim zdaniem wcale nie odbiega jakością. 
Jeśli nie robimy paznokci klientkom to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zaoszczędzić trochę pieniążków kupując zamiennik. Bądź co bądź ceny na naszym rynku uważam za kosmiczne.

O dual formach się nie wypowiem. Kupiłam, wypróbowałam jakiś czas temu na jednym paznokciu i... wywaliłam w pizdu. Nie lubię i na pewno nigdy nie polubię tej metody. Wolę poświęcić trochę więcej czasu na docięcie i podłożenie form. Przynajmniej mam wtedy pełna kontrolę nad kształtem paznokcia.


A oto efekt na paznokciu:



Jak Wam się podoba?

2 komentarze:

  1. piękne jak zwykle :) dziękuje za ten post, tego mi trzeba było, już lecę zakupić Mshare.

    OdpowiedzUsuń
  2. 40 yr old Web Designer III Annadiane Bicksteth, hailing from Brentwood Bay enjoys watching movies like ...tick... tick... tick... and Horseback riding. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Jaguar D-Type. mozna sprobowac tego

    OdpowiedzUsuń